3/20/2013

Zimo Zimo Wypi!@#!@


Pada śnieg , pada śnieg , dzwonią dzwonki sań ....

To,że udziela mi się nastrój świąteczny nie jest oznaką, że już mnie powaliło do końca … chociaż jest jakieś prawdopodobieństwo.
Po prostu tylko cieszę się z faktu,że mogę stwierdzić oficjalnie, iż mamy piękną zimę tej wiosny .

Jako,że tradycja musi trwać i tak jak rok temu spędzimy święta w śniegu,mimo że to Wielkanoc, a Śmigus Dyngus będzie rozgrywany za pomocą śniegu i lodu, to jedyne co mi pozostaje to chyba przyzwyczajenie się do takiej pogody.
Wracając do tematu zimy ciężko stwierdzić czy aktualne opady atmosferyczne są dobre czy złe.                                                                               


Myślę,że to w pewien sposób kwestia aktualnego humoru i okoliczności które nas otaczają .
Wielkim plusem, a raczej minusem w odniesieniu do temperatury jest darmowa lodówka do napojów , którą każdy ma za oknem.  I tu chyba niestety skończyłem wymieniać zalety tej pogody w marcu. Trochę ponarzekam jak to czasem mam w zwyczaju, ale co to byłby za świat gdyby każdy od czasu do czasu nie pomarudził w takim kraju jak ten. 

Ogólnie, oprócz taksówkarzy którzy patrzą na ciebie spode łba,  niczym na ludobójcę z paskudnym charakterem, gdy wsiadasz do ich 15-letniej świątyni podróży cały zaśnieżony , oraz wszelakich operatorów powierzchni płaskich którzy za to,że brudzisz ich podłogę chcieliby cię powiesić , to mimo to nie jest tak źle.
Cóż, co by dużo gadać,ogólnie ciężko się funkcjonuje w taką pogodę bo  dosyć,że ślisko to ludzie jak wariaci śmigają po mieście, grając w grę której celem jest wygranie nagrody Darwina za najgłupszą śmierć.
Można jeszcze dodać,że jest zimno i na imprezę ciężko się dostać, a co dopiero wrócić, nie mówiąc już o jakiś normalnych ciuchach które można by założyć i nie zmarznąć.
Chyba nie pozostaje nam nic innego jak zestaw ubioru wzorowany na Bear Gryllsie .

Szybkim podsumowaniem : zima jest chyba najbardziej wkurzająca porą roku, szczególnie na wiosnę i w święta, w które powinniśmy już chodzić dość luźno ubrani .
Prawdopodobnie powinienem winić za tą pogodę nasz rząd , ale oni są tacy biedni i nieporadni , że chyba cała winę zrzucę na unie europejską za to, że nie stworzyli dyrektywy odnośnie normalizacji opadów śniegu na terenie całej unii europejskiej, która była by zawarta jedynie w 25463 wyrazach.

Ogłoszenie parafialne : 
Proszę osoby którym podoba się mój blog o polubienie na facebooku profilu bloga :
  https://www.facebook.com/pages/Boski-Mike/439925229416569

3/16/2013

Moda, nie znam się to się wypowiem...


Moda jest pojęciem względnym, bowiem zależy ona w większości od postrzegania przez nas swojego stylu o ile takowy posiadamy oraz jest wyrażeniem swoistego wnętrza naszej osobowości. 
Ale pamiętajcie, są pewne ważne reguły których nie można przekraczać.
Najważniejszą z reguł jest chyba to, że albo jesteś nad wyraz oryginalną jednostką i dumnie prezentujesz swój styl co zachęca innych do naśladowania go albo gnijesz w szyderczych uwagach ludzi Cię otaczających .
Po drugie pewne reguły muszą być zachowane co do ubioru, całość musi pasować wiadomo nie można przychodzić w czarnych kozakach mieć do tego brązowych sztruksowych spodni,zielonego swetra, a pod spodem różowej koszulki ,marchewkowego płaszcza i czerwonej torebki.
„You are not in Kansas anymore”, pewnych rzeczy nie można zakładać naraz, niczym czeska wyzwolona kobieta lasu i czekać na cud, że komuś się spodoba. 
Ważna jest też umiejętność sprzedania tego co posiadasz. Gdy tłum wyczuje, że nie jesteś siebie pewien w danym stroju to obawiam, że jest się już skończonym. Pamiętajcie, że zawsze łatwiej jest sprzedać produkt na osobie, która jest ładna badź prezentuje sobą jakąś klasę społeczną.



Tutaj dwie dziewczynki w tych samych ubraniach
które i tak wyglądają fatalnie.

Weźmy za przykład dwie dziewczyny jedna jest normalna, ale jej twarz jest o tyle nie tuzinkowa, że raczej przyciągnie desperata niż osobę nawet przeciętną, a druga jest szczupłą ładną dziewczyną . Wiadomo, że od razu łatwiej dobrać jest większość ubrań od tej drugiej bo można używać rzeczy podkreślających figurę co w pewien sposób odciąga od ocieniania stroju i zachęca do patrzenia. I nawet jak coś się trochę przysłowiowo gryzie to i tak całokształt jest pozytywny.

Ważną kwestią jest dobór dwóch podstawowych barw, coś co kreuję twoją sylwetkę, a następnie dobór dodatków które można wykorzystać jak przedmioty podkreślające ubiór.
W zależności od tego jak potrafisz się wypromować do bycia modnymzależy jak wypadniesz. O wiele łatwiej jest jeżeli jesteś osobą nad wyraz popularną ponieważ masz  tak zwanych obrońców, którzy będą podkreślać dobry gust twojego stylu. O wiele trudniej jest się przebić osobom z poza grupy akceptacyjnej. 


Co do podkreślania stroju dodam,że łatwiej i o wiele bardziej widowiskowo podkreślać można swój  styl produktami markowymi (czymś markowym)które w szerokim gronie uważane jest za obiekty pożądania nie chce powiedzieć, że zawsze drogie jest lepsze tylko czasem łatwiej wykorzystać słuchawki Dr.Dre Beats do swojego wizerunku i ubrań niż jakąś mało znaną firmę. 


Tyle jeżeli chodzi o pewne reguły teraz postaram się opisać pewne komiczne wpadki naszej pięknej ludzkości, które chyba nie do końca potrafią się znaleźć w dzisiejszym świecie.


Ludzie gazet i różnych seriali, problemem pewnych osób jest próbowanie dopasowania swojego stylu to gwiazd wielkiego formatu , osób które poprzez dopasowane sesje zdjęciowe mają jeden z najlepszych wyglądów aktualnie w modzie . Ale co tam większość chyba myśli ,że jest w stanie odwzorować swój ubiór w idealnym stanie tak jak na sesjach zdjęciowych czy na pokazach mody. Kategoryczny błąd , przecież nie wszystkim jest dobrze w większości produktów. Prostym przykładem są leginsy w paski (efekt Dopplera)
Ale przecież niska krępa dziewczyna będzie wyglądała komicznie w takim czymś , takie spodnie pasują jedynie do wysokich dziewczyn o prostych zgrabnych nogach. A uzasadniam to tym ,że paski jak się źle założy to robią efekt krzywych nóg a na małych dziewczynach z grubymi nogami wy glądają czasem jakby nogi na beczce miały prostowane.

Ludzie ulicy to ,że jak się założy bluzę sto pro , prosto , pitbull czy inne coś z dużym logiem nie oznacza automatycznie tego ,że jest się mega kotem na dzielni niczym raper z teledysku. Natomiast spodnie które mają krok w kostkach wyszły już z mody jakieś  7 lat temu , czasy się zmieniają . Reasumując drodzy mężczyźni to ,że macie wielką bluzę z wielkim napisem i spodnie których krok macie w kostkach  nie oznacza ,że powinniście się wozić waszą szczupłą budową ciała jak gówno w taczce.

Co do problemu grubych kobiet to słyszałem ,że mają poblem. Ze względu na to ,że nie potrafią odróżnić swojego rozmiaru ciała i tego ,że większość sklepów nie robi ubrań w dużych rozmiarach. Reasumując  drogie Panie nie zakładajcie czegoś co już z etykiety na was nie pasuje. To ,że ubranie jest ładne nie oznacza tego ,że i wy będziecie w tym dobrze wyglądać.


Do wszystkich dziewczyn z dziczy wiem ,że cętki lamparta są teraz w modzie ale nie oznacza to ,że musicie mieć je na torebce,pasku,leginsach,bluzie i kto wie gdzie jeszcze. 
To ,że coś jest w jednej barwie nie koniecznie razem będzie dobrze pasowało .


Oczywiście moda jest kwestią akceptacji pewnych reguł oraz akceptowaniem swojej budowy ciała i mądrym dopasowaniem jej do swojego stylu bądź pomysłu. Wielu ludzi starszych ,grubszych czy wyjątkowo nie korzystnie wyglądających potrafi ubrać się ładnie , stylowo i pasująco.  Ale trzeba ubierać się odpowiednio do sytuacji. 
Tak więc mam nadzieję ,że teraz nie będę już spotykał w Szczecinie totalnych bezguści które swoim wyglądem proszą się o lincz , pamiętajcie nie koniecznie trzeba mieć dużo kasy ,żeby ubierać się dobrze i modnie. 


Ps. Parę fajnych koncepcji wykorzystanych z Avengers.








3/10/2013

Szczecińskie tramwaje.




W Szczecinie jest około 110 km długości linii tramwajowych, 95 przystanków, które rozkładają się na 12 linii, ale ty i tak spotkasz któryś z wymienionych przez mnie typów ludzi w środku komunikacji miejskiej. 
Z paru typów społeczeństwa wybrałem te, które często mamy okazję widzieć i takie które mocno zapamiętujemy w naszej podświadomości.

Pierwszymi osobami na  które mamy okazję napotkać się rano w drodze na uczelnie są starsi ludzie. Nie wiedzieć czemu gdzieś jadą w godzinach 6'30-8'30, osoby które bardzo dosadnie traktują walkę o tron niczym w serialu nie cofnąć się przed niczym, bo dopaść i zaatakować najbardziej strategiczne miejsca w każdy z typów tramwajów. Z wstępnych obserwacji można wywnioskować, że w okresie lata najlepszymi miejscami są siedzenia za maszynistą gdyż są w cieniu natomiast w zimę odwrotnie przy szybach by się ogrzać. Ogólnie nie polecam wchodzić w konfrontację ze starszą osobą gdy ta walczy o swoje wymarzone miejsce. W swoim arsenale starsze osoby zazwyczaj płci żeńskiej maja takie smaczki jak atak torebką, wymowie spojrzenie które zmusza cię do ucieczki, mówienie ci nad głowa i miażdżenie cię ciałem oraz najpotężniejszą oddech śmierci, technika ta przekazywana jest tylko nielicznym. Wymaga ona nie lada doświadczenia, polega ona mniej więcej na zakradnięciu się do swojej ofiary i okropnymi wywiewami ze swojego organizmu chuchaniem aż ucieknie bądź padnie martwa. 

Drugą kategorią są Melomani, szczególnie w okresie letnim można spotkać się z takim umilaczem muzyczny. Do tej gildii zaliczamy wielbiących się w tej sztuce Cyganów ( akordeon)  oraz szeleszczących artystów w dresach ( głośny sprzęt muzyczny ) różnica jest tylko jedna, że Cyganie wymagają za swoją pracę nagrody w formie przysłowiowego pensa.



Następnie mamy zamaskowanych strażników, czyli bardzo mało inteligentą i łatwą do przekupienia grupę kanarów. Zazwyczaj można spotkać ich w trójkach jeden odpowiada za pisanie, drugi jest tępym osiłkiem, a trzeci jest mózgiem całej operacji, czyli osobą która wyznacza co jest występkiem bądź co pominiemy za drobną opłatą. Łatwo ich odróżnić ze względu na chęć wpasowania się przez nich do reszty społeczeństwa, co w Szczecinie nie jest łatwe.

Czwartą kategorią są osoby bardzo romantyczne, zazwyczaj pary które swoją grę wstępna chcą jak najszybciej odbębnić w ostatniej loży tramwajowej. Z obrzydzeniem na twarzy człowiek widzi jak dwa osobniki próbują wręcz uprawiać dziką reprodukcję nie zważając na innych.
Ps. Nigdy nie trafiają się ładne osobniki.






Piątą grupką są małe ocierusy, czyli dzieci które biegają i kręcą się wskazując na skupisko wszawicy na swoich ciałach, a zarazem brudząc wszystko co popadnie.







Mamy też ludzi honoru, osoby które niczym władcy wymagają byś ustąpił im miejsca stając nad tobą, aż nie pozostawią Ci decyzji. Natomiast, gdy już ustępujesz w iście rycerskim geście miejsce, osoba ta patrzy się na ciebie z wizją plebsu i odchodzi bądź stoi dalej odwracając tylko głowę.


Siódmą grupą są ludzie słowa  - niedoszli politycy, bądź mówcy z programu rozmowy w toku. Którzy po wysłuchaniu problemu koleżanki wygłaszają swój monolog do społeczeństwa by każdy bez względu czy chce, czy nie musiał go wysłuchać .








Ósmą grupką są nadworni menele, osoby których chyba nie muszę przedstawiać ponieważ ich się czuje. Nie ważne czy masz katar, bądź nie masz nosa jak pewien muzyk [*] i tak ich poczujesz. Grupa która musi pić wszędzie i wszystko co ma na opakowani %. Wyjątkowo namolna i brudna grupa. W godzinach wieczornych bardzo łatwo zwrócić ich uwagę co skutkuje ich towarzystwem podczas twojej podróży, aż do ostatniej jej chwili.
Ps. Zazwyczaj kursują bez żadnego celu.





Ostatnią według mnie kategorią ludzi są mamy z bezstresowo wychowanymi dziećmi, które będą próbowały wyprowadzić cię z równowagi. Na zwróconą uwagę dla rodzica, że ich mały diabeł wku$@!$, znaczy irytuje resztę społeczeństwa odpowiadają, że ich piękna pociecha jest wychowywana bez stresowo i proszę nie zwracać jej uwagi.

3/07/2013

Szczecin miasto które zaczyna mnie przerażać



Jako, że wczorajszy dzień był jednym z nielicznych dni  w których pogoda sprzyjała nawet okolicznym menelikom. Bowiem mogli oni wypić piwko w temperaturze pokojowej i nie nabawić się odmrożeń 2 stopnia, gdy ich kochane żony karzą im się wynosić z domu w przerwie gdy oglądają życiowy serial o wakacyjnych pamiętnikach. Razem z moją duszą towarzystwa i nie tylko, wyruszyliśmy na krótki spacer, a jak każdy wie zazwyczaj wszystko co krótkie okazuje się później długie. I w ten magiczny sposób niespodziewanie niczym kompletnie nie przygotowany pijak do spontanicznej popijawy w klatce schodowej wyruszyłem na przechadzkę opiewającą  na 25 KM .
Szczecin niczym w koreańskiej strefie zdemilitaryzowanej znajduje się chyba na pierwszym miejscu miast jeżeli chodzi o miny. Różnicą jest tylko to, że gdy w Korei wdepniemy na mnie machamy rączkami i nóżkami na 2 km, a w Szczecinie mamy piękną breje na butach. Prawdopodobnie nasze miasto podciągnie to pod akcję promowania ruchu i orientacji dla mieszkańców, a dla młodzieży zrobi z tego atrakcję jako tor przeszkód.
Ps.ukończyliśmy tor bez żadnej wpadki.

Tyle jeżeli chodzi o drogę, teraz mogę powiedzieć o zasadach pieszych na chodniku . Jako, że w życiu nie może być za łatwo dlatego prawdopodobnie żadnych praw co do poruszania się po chodnikach nie ma.Prawo dżungli znalazło sobie jeden wyjątek a mianowicie chodniki. Nie wiem czy jest coś bardziej nieprzewidywalnego, niż poruszanie się pieszych. Nie dosyć, że ludzie chyba mają już jakieś spięcia na synapsach i nagle się zatrzymują, bądź bez zastanowienia obracają się z nadzieją wpadnięcia na kogoś.
Nie mówiąc już o osobach, które wybierają najwęższe miejsce do przejścia i zatrzymują się bo na pewno nadaje się ono najlepiej na konwersację.Ogólnie chmara debili (podstawówka i gimbaza), która porusza się niczym elektrony i ludzie ocie-rusy, którzy za wszelką cenę chcą zostawić swój zapach na twoich ubraniach.
Spacer w dzisiejszych czasach można nazwać walką o przetrwanie w dzikim gąszczu min i pieszych samobójców którzy niczym w Mario Kart ścigają się nie wiadomo gdzie.
Piękność Mierzyna która zagina przestrzeń.
Jedynym umilaczem przejść w centrum miasta jest chyba gra w znajdowanie : Moją ulubioną jest kto znajdzie najdziwniejszego osobnika. Szczerze do dnia dzisiejszego nie wiedziałem, że aż takie oryginalne  jednostki nasze miasto posiada. Oprócz kobiet z wąsem które preferują różowe bluzki z czerwoną torebką, brązowymi spodniami i futrem z 40 letniego wyliniałego Liso-podobnego zwierzęcia to takich smaczków na mieście jest pełno. Przykładem może być ostatnio modna mafia lateksowa, jest to grupa kobiet prawdopodobnie astronautek które muszą znosić wiele przeciążeń schodząc z góry na dół, ich śliskie kombinezony są prawdopodobnie bardzo odporne na tarcie. Często charakteryzują się kształtami, które wylewają się przez wszelki luki ubioru, na ogół występują  w grupach chyba, że któraś ze stada jest na banicji. Kolejnym typem są kobiety marchewki, rude to-to które przez zimę dojrzewało w solarium i ma za dużo  karotenu w organizmie, ogólnie ubierają się w kolorach marchwi i pomarańczy by podkreślić swoją niesamowitą „naturalną” opaleniznę.
   Ostatnią grupą etniczną są gimbo-buźki jedząc w Kaskadzie(centrum handlowe) w ciągu 15 min widziałem jak grupa puściutkich dziewczynek zrobiła sobie w pełni profesjonalną sesję z frytkami z KFC , long-erem , opakowaniem od jedzenia , kubeczkiem i tacką na jedzenia. Prawdopodobnie chyba najbardziej oryginalna grupa w zależności przez co prawdopodobnie najgłupsza .
W dalszym ciągu naszej pieszej wycieczki chyba, jedyne na co się jeszcze napotkaliśmy to dobrze znane żule i Hipsterzy którym poświęcę niedługo cały wpis.
Na koniec powiem tylko, że i tak polecam piesze wędrówki bo ukazują nam czasem jeszcze lepsze materiały o ludziach i różnych grupach, niż na Discovery kiedyś będzie można zobaczyć. 



Z podziękowaniami dla towarzysza tej wyprawy : Marty M.

3/03/2013

Mistrzowie parkowania


W większości ludzie, którzy jak były kolejki po logiczne rozumowanie, oni woleli stać po wymarzonego, sprowadzonego z saksów "klepaka" . 
Społeczność przez którą zostałem znienawidzony przez dyspozytornie w naszej pięknej straży miejskiej, a mój numer prawdopodobnie dostał już statut wyższej rangi .

No ale co zrobić, jak serce się kraje na widok aż tak szeroko widocznej głupoty i nieodzowna potrzeba dzwonienia zmusza nas do wielkich czynów sprzątania jednej z kategorii głupoty z ulic.
Oprócz imponującej galerii osób, którzy swój mózg sprzedali na allegro by móc sobie kupić zajefajne felgi i choinkę zapachową o zapachu kokosa, opiszę naszą ukochaną straż miejską .
Pierwsze co możesz zrobić, gdy twoją drogę zagrodzi piękny zmotoryzowany transformers  o wadze do 3,5 tony, jest zadzwonienie na darmowy numer „986 - straż miejska”.
Nie mówię, że uda się wam z kimś porozmawiać po 10 razach, ale kiedyś jeżeli nie stracicie ochoty może się wam powiedzie. Ostrzegam tylko ,że muzyczka na oczekiwanie uwalnia w was chęć demolki  i niczym HULK macie ochotę rozwalić auto tego idioty który, swoją pomysłowością znalezienia nowych miejsc parkingowych przechodzi sam siebie.
Czysto teoretycznie zakładając, że udało się wam szybko czyli jakieś 15 min dodzwonić. Wtedy łączycie się z panem który pomylił swoje powołanie i zrezygnował z linii samobójców, wysysa on z was wręcz chęć życia. Facet jest jak dementor, ale pomijając te niedogodności możecie już składać wasze zażalenie. By nie było wam za łatwo, oraz by wezwanie doszło do skutku polecam się przedstawić, jeżeli odmówicie a takie prawo macie to raczej nie ma co liczyć na interwencję mówię to z autopsji.
Poczta Polska 
Osoba z dyspozytorni oczekuje od was ogromnej wiedzy na temat wykroczenia, nie wystarczy już podać, miejsca i marki samochodu oraz sytuacji w jakiej według was popełnił wykroczenie. Najlepiej jak byście podali numer rejestracji,  numer silnika, przebieg, określili dokładnie symbol lakieru samochodu, jak wygląda kierowca mimo, że go nie ma , a w sumie lepiej by było jak sami byście blokadę założyli.
Reasumując zgłaszanie takich występków do straży miejskiej jest jak loteria potrzeba dużo szczęścia, żeby komuś podarować mandat . 
Wracając do kierowców, to są to po prostu głupi ludzie, którzy mają przepisy i ogólne zasady jazdy w miejscu gdzie słońce nie dochodzi. W sumie to mi ich szkoda  przecież to nie ich wina, że są tak ułomni, głupi i skretyniali, że ciężko zrozumieć im rzeczy których nie mogą a raczej nie powinni robić. Cóż kiedyś miałem taką sytuację, że facet zatrzymał się na skrzyżowaniu ze światłami na lewo skręcie włączył swój parking button ( światła awaryjne ) i pobiegł do KFC. Pomijając to, że nie dało się objechać auta ponieważ inne pojazdy cały czas jechały to po jakiś 2 min trąbienia faceta jednak tknęło sumienie i szybko wybiegł z fastfood-a by jednak umożliwić normalny przejazdy . 
Cóż ciężko mi stwierdzić jakie traumatyczne wydarzenia w życiu wpływają aż tak na jednostkę by była w takim stopniu ułomna umysłowo ale naprawdę takich ludzi powinna spotkać eksterminacja .
Dobra tyle było ode mnie teraz niech nacieszą się wasze oczy …



A tutaj macie przykład jak parkowanie powinno wyglądać : 

3/01/2013

Ekwipunek Studenta


W tym wpisie nie będę rozważał tego czy ściąganie jest złe o tym zdecydujecie sobie sami jak przypomni się wam, że następnego dnia macie zaliczenie. 
Nie no żartowałem i tak wiem, że każdy ściąga raz na jakiś czas nawet takie wybitne jednostki jak ludzie z AM.
Trochę to smutne, że siedzę przed komputerem sam sobie słodzę ale chyba zaczyna mi się to podobać . 
Teraz skupię się na tym „JAK ? ”  ściągać oraz ocenie przydatność danego sposobu w skali od 1 do 10.
Z góry uprzedzam, że większość tych sposobów nie działa na młodych prowadzących, pytałem się siostry i mówi, że to jest jedynie ich dobra wola, że dużej liczby studentów nie uwalą po paru minutach.


1.Ściąga pisana (na ciele bądź drukowana na kartce białej )
Najczęściej jest wykorzystywana przez ludzi, którzy nie potrafią ściągać i robią to bardzo rzadko albo są mocno uwstecznieni w postępie studiów.
Działają jak małe huragany są głośni i widać ich z drugiego końca sali. Ściąga drukowana zwykła nie jest za bardzo przydatna mniej więcej jak Game boy, są to przeżytki których czasem ale bardzo rzadko użyjemy. Duża ilość materiałów zajmuje dużo miejsca chyba, że twój wzrok opanował już rozmiar 3,5 to zmienia postać rzeczy. Co do wersji na ciele to chyba używają jej jeszcze dzieci w podstawówkach ale szczerze nie chce mi się w to wierzyć system taki jest nie praktyczny, jest widoczny, często się rozmazuje i pozwala na zawieranie ograniczonej ilości materiału chyba, że ważysz 130 kg i łapę masz jak Pudzian .
Ocena to : 3 


2.Ściąga drukowana na foli
Prawdopodobnie jedynym powodem dlaczego w drukarniach druk na foli średnio przed sesją drożeje o jakieś 2 zł jest to, że ogrom studentów wykorzystuje go do swoich niecnych planów. Folia ma wiele plusów. Jest ciężko widoczna szczególnie dla starszych profesorów i cały czas nie naraża naszego portfela na super wydatki, no bo kto w sesji nie wyda 10 zł dla swojego bezpieczeństwa. Pojemność materiału podobnie polega od tego jaką czcionką operuje twoje oko, chociaż w wypadku foli nie ryzykował bym 3,5 bo może być nieczytelna. Jedynym minusem tej ściągawki jest to, że po wydruku trzeba uważać ,żeby tusz się nie rozmazał.
Ocena : 5
Ściąga jest tak super mało widoczna, że zdjęcie znajduje się  po prawej, ale i tak nie jesteście jej w stanie zobaczyć --> 




3.Słowo mówione
Już wyjaśniam o co mi chodzi zawsze na uczelni, bądź w grupie znajdzie się osoba, która za wszelką cenę chce nawiązać bliskie znajomości ze wszystkimi prowadzącymi. Jest to na tyle upierdliwe, że wykładowcy zapamiętują taką osobę i prawdopodobnie dlatego często jest zwalniana, no bo kto by chciał widzieć swojego prześladowce jeszcze na zaliczeniu. Co do tej techniki, żeby móc ją opisać ostatnio próbowałem wytrzymać jeden wykład będąc taką jednostką. No po prostu nie da się, trzeba chyba być kompletną wkręci dupką, osobą która  jest bez poczucia swoich wartości. Wszą, która gryzie włosy kobiet lasu czekających na swych rycerzy w polonezie hmm ( mam wrażenie, że właśnie określiłem niektóre osoby z mojego roku na studiach ).
Minusem takiego zagrania jest to, że może to robić mała grupka ludzi oraz osoby te muszą spodziewać się ogólnej dezaprobaty tłumu oraz co tygodniowej dostawy wazeliny do domu. Technika jest długa i monotonna i nie zawsze się sprawdza oraz naraża nas na prześladowania reszty roku .
Ocena : 2







4.Magiczne długopisy 
Swego czasu, chyba każdy miał zakupiony za  przysłowiowe 2.50 zł długopis, który stał na straży zaliczania trudniejszych sprawdzianów w szkołach. Gdy lekko się go  przekręcało on ukazywał nam całe swoje wnętrze. Czyli pierwotnie powierzchnie reklamową, która dorwały dzieciaki i ulepszyły dodają swoje materiały naukowe.Chyba jedyną wadą takiego działania jest pojemność jeżeli musisz pisać więcej niż 5 zdań to kup sobie przynajmniej 10 takich przyborów. Pomysł fajny ale niestety strasznie ograniczony przez swoją powierzchni , chociaż niektórzy jak widzę idą ze swoją armią długopisów i wymieniają. 
Ocena : 4






5. Smartphone
Patrząc na specyfikacje nowych telefonów zastanawiam się, czy mój stary komputer na pewno może być tak nazywany . Technologia zrobiła nam psikusa i z małych czarno-białych telefonów powędrowała w stronę 5,5 calowego Samsunga Galaxy Note II.
Opcji w telefonie do pomagania sobie w nauce jest ogrom : od wysyłania MMS przez PDF, wyszukiwarek Google i ogólnie chyba wszystkie funkcję z komputera. 
Wadą na pewno jest rozmiar oraz zajęta ręka, pomijając wyjątkowych świrusów którzy robią sobie sztuczną rękę, żeby tą prawdziwą obsługiwać telefon . 
Opcja ogólnie jest fajna, pomieścimy dużo materiału, tylko jedynym haczykiem  jest to, że musimy dobrze opanować tą technikę.
Ocena :7










6.Słuchawka bezprzewodowa 
Ktoś chyba musiał być naprawdę zdesperowany, żeby sięgać po tą technikę ale nie powiem pomysł miał dobry. Wyglądają niczym Bond słyszymy głosy w głowie które nakazują nam pisać, trochę przypomina mi to pewną historię ale to innym razem.  Wadą tego procederu jest wtajemniczenie jednej osoby do naszego misternego planu  oszukania systemu ( diaboliczny śmiech ) .Najważniejszym problemem jest dobra komunikacja inaczej zaliczenie pójdzie w pizdu cytując :Stefana "Siara" Siarzewskiego :
                              „ i cały misterny plan też w pizdu!”
Szczerze jeżeli nie posiadasz, żadnych zdolności aktorskich nie podejmuj się tego, widok ludzi którzy powtarzają swoje pytania do kieszeni w koszuli albo trzymających się za ucho jak tani ochroniarz w Realu jest śmieszne a konsekwencje złapania na słuchawce z tego co mi się wydaje jest wydalenie z uczelni. 
Ocena : 6








                                                                                    7.Zegarki
Kiedyś były zegarki z kalkulatorem, co było szczytem techniki teraz mamy zegarki do ściągania. Są specjalne zegarki np. na Allegro są zegarki studenckie które pozwolą odciążyć trochę naszą pracę w trakcie sesji. Szczerze jakoś mnie do gusty nie przypadł jest ociosany i ma taki brzydki mało praktyczny pasek do przełączania treści wyświetlanych. „Ale nie wygląd się liczy a wnętrze” - tutaj cytuje często kobiety zazwyczaj te które powinny pokazywać się dopiero po północy do napotkanych mężczyzn. Wracając do tematu jeżeli o mnie chodzi to ja wybierałbym coś, między użyciem zegarków takich jak Sony Watch czy może nie do końca zegarka, ale iPoda Nano  6 generacji z ekranem dotykowym , wtedy można połączyć przyjemne z funkcjonalnym.
Jedynym minusem tego sposobu jest chyba to, że gdy wykładowcy dowiedzą się już o tych 3 rodzajach zegarków których nie chcieliby widzieć na waszej ręce to raczej już wam one nie pomogą w zaliczeniu.
Ocena : 7














8. Google Glass 
Jeżeli to co przewiduje Google się sprawdzi i zrealizują więcej zakładanych celów, niż nasze polskie partie to widzę ogromny potencjał w tym sprzęcie.
Z tego co firma Google zapowiada będziemy mieli mniej więcej w prostym rozumowaniu mały komputer w okularach, chyba więcej nie muszę więcej dodawać. Ale na razie to spekulacje, a dokładna data premiery tego urządzenia jest jeszcze nie wiadomą. Jedynym minusem z tego co już mniej więcej wiemy, to jak zwykle cena a brzmi ona 1500 $ cóż kiepsko, ale i tak pewnie trafi się grono ludzi którzy to kupią . 
Ocena 8.